Dania jako pierwsza w Unii Europejskiej uchwaliła ustawę implementującą tzw. Dyrektywę whistleblowingową. Pod koniec czerwca kraj przyjął ,,Lov om beskyttelse af whistleblowere” czyli po prostu ,,Ustawę o ochronie sygnalistów”. W znacznej części stanowi ona powtórzenie wytycznych zawartych w dyrektywie, jednak jest kilka elementów, na które warto zwrócić uwagę.
Dyrektywa whistleblowingowa to nie tylko nieprawidłowości unijne
Akt jest dość syntetyczny i ma zastosowanie nie tylko do nieprawidłowości związanymi z prawem unii, ale także do wszelkiego rodzaju innych innych poważnych przestępstw lub poważnych naruszeń. Zapis ten rozszerza zakres stosowania dyrektywy także na prawo krajowe. Jest to z pewnością dobre rozwiązanie. Wprowadzane przez przedsiębiorstwa (i same państwa) systemy zgłaszania naruszeń od samego początku będą stosowane do ogółu nieprawidłowości, a sygnaliści nie będą musieli zastanawiać się, czy zaobserwowane przez nich negatywne zdarzenie dotyczy wyłącznie prawa unii, czy raczej wewnętrznego porządku prawnego. Takie rozgraniczanie procedur byłoby sztuczne i niepraktyczne.
Definicja sygnalisty i podmiotów zobowiązanych
Definicja i zakres pojęcia sygnalistów (osób zgłaszających naruszenia) pokrywa się z definicją zawartą w Dyrektywie. Podmioty zobowiązane także są tożsame – pracodawcy zatrudniający co najmniej 50 pracowników (przy czym przedsiębiorcy zatrudniający od 50 do 249 pracowników będą musieli stosować nowe przepisy dopiero od 17 grudnia 2023 r. – co także powtarza postanowienia dyrektywy). Jeżeli chodzi o sektor publiczny, Dania skorzystała z możliwości wyłączenia spod stosowania ustawy podmiotów zatrudniających mniej niż 50 pracowników[1]. Przewidziała także system, w którym wewnętrzne kanały dokonywania zgłoszeń mogą być wspólne dla kilku gmin lub obsługiwane przez wspólne organy gmin (na co także zezwala Dyrektywa).
Co ciekawe duńska ustawa wprost zezwala na wprowadzanie wspólnych wewnętrznych systemów zgłaszania naruszeń dla grup kapitałowych. Zgodnie z Dyrektywą takie uprawnienie przysługuje jedynie podmiotom zatrudniającym od 50 do 249 pracowników, tj. podmiotom raczej małym. Oczywiście niektóre grupy kapitałowe mogłyby wprost korzystać z tej możliwości, jednak grupy, w skład których wchodziłby co najmniej jeden podmiot zatrudniający 250 lub więcej pracowników, musiałyby już wprowadzać osobne systemy.
Podmioty, o których mowa wyżej mogą dzielić się zasobami w zakresie przyjmowania zgłoszeń i wszelkich prowadzonych postępowań wyjaśniających. W sektorze publicznym takie uprawnienie przysługuje także gminom. Początkowy projekt duńskiej ustawy podążał za konstrukcją Dyrektywy, tj. nie zawierał postanowień odnoszących się do grup spółek, został on jednak zmieniony na skutek głosów napływających od interesariuszy. Głównym argumentem było to, że ustanawianie osobnych systemów whistleblowingowych dla poszczególnych spółek w grupie byłoby kosztowne i mogłoby tak naprawdę osłabić ochronę sygnalistów.
Organy właściwe do przyjmowania zgłoszeń whistleblowingowych
Zgodnie z Dyrektywą państwa członkowskie powinny wyznaczyć organy właściwe do przyjmowania zgłoszeń, przekazywania informacji zwrotnych na ich temat i podejmowania działań następczych. Duńska ustawa w zakresie prawa Unii wyznaczyła do wykonywania tych zadań Duńską Agencję Ochrony Danych, a w zakresie innych naruszeń Ministerstwo Sprawiedliwości (system zgłaszania ma powstać w Policyjnej Służbie Wywiadu) i Ministerstwo Obrony (w Służbie Wywiadu Obronnego). Warto podkreślić, iż zgodnie z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej oficjalnymi komunikatami, w Polsce taką rolę pełnić miałby Rzecznik Praw Obywatelskich. Propozycja taka została jednak przez RPO skrytykowana jako rozwiązanie niewłaściwe, szczególnie ze względu na konstytucyjny zakres kompetencyjny tego organu oraz brak przewidzenia w projekcie ustawy dodatkowego finansowania.
Ochrona sygnalisty w Danii
Na zakończenie warto jeszcze dodać, że duńska ustawa w sposób dość skrótowy reguluje kwestie środków wsparcia dla sygnalistów oraz ochrony przed działaniami odwetowymi (np. nie wymienia przykładowych działań odwetowych, jak ma to miejsce w Dyrektywie). Nie reguluje także ani nie odnosi się do kwestii zgłoszeń anonimowych (Dyrektywa tego jednak nie wymaga).
W niedługim czasie możemy bez wątpienia spodziewać się kolejnych ustaw implementujących dyrektywę whistleblowingową. Projekty takich aktów zostały już złożone w parlamentach narodowych m.in. w Holandii, Czechach, Irlandii i Szwecji. Kwestie takie jak możliwość wprowadzania grupowych systemów zgłaszania naruszeń czy też wyznaczanie odpowiednich organów do przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych będą z pewnością przedmiotem szerszej dyskusji.
[1] możliwość taką przyznaje art. 8 ust.9 dyrektywy
Elżbieta Schulz
Associate
elzbieta.schulz@olesinski.com